czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 1 - Początki

To było wspaniałe uczucie...
Kiedy, jeszcze w wakacje dowiedziałam się że, dostałam się do najlepszej szkoły dla młodych talentów. Spełniłam właśnie swoje największe marzenie...
Szybko chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki Ari.
-EJ ! Mam ci coś ważnego do powiedzenia! Wykrzyczałyśmy obie na raz. 
-No dobrze mów pierwsza. Rzekła do mnie Ari.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !
Więc słuchaj haha sorry za ten krzyk! Ok wrócę do ważnej wiadomości. Udało się jadę do szkoły dla najbardziej uzdolnionych młodych talentów ! Przyjęli mnie !
-Chciałam ci przekazać to samo !
-Już widzę miny tych ze szkoły jak się dowiedzą że będziemy chodzić do szkoły W Hollywood !
-No ok. Jaram się muszę spadać powiedzieć mamie ! Haha papa Lucy.
-Pa Ari.
I odłożyłam szybkim ruchem mój telefon.
Szybko pobiegłam do mamy zaczęłam krzyczeć i płakać ze szczęścia
-Mamo ! Dostałam się !
-Gratulacje kochana zawsze w ciebie wierzyłam jesteś idealną córką kocham cię
-Ja też cię kocham mamo !
I przytuliłam ją mocno do mojego serca.


Nie wierzę teraz wszystko się zmieni znajdę ludzi podobnych do mnie ...
Jeszcze tylko ten ostatni tydzień i będę zmuszona pożegnać Londyn i powitać Hollywood .


Minął tydzień to już dziś ! To właśnie dziś jadę z Ari.
Wtem usłyszałam dzwonek do drzwi szybko pobiegłam, aby je odtworzyć przed nimi stała już gotowa Ari.
-No to co ? Gotowa ?! Rzekła do mnie z zadowoleniem wymalowanym na twarzy.
-No jasne !
Szybko wzięłam bagaże, pożegnałam się z rodzicami i pobiegłam do samochodu Ari.
Już teraz siedziałyśmy w sportowym samochodzie bez dachu Ari
a wiatr czochrał nasze ciemne włosy.
Czułyśmy się wspaniale a to dopiero był początek !
Nagle z głośników rozległ się dźwięk naszej ulubionej piosenki
Już prawie dojeżdżałyśmy do szkoły.
-Może zatrzymamy się tu i coś zjemy? Zapytała Ari.
-Ale to już tak blisko chcesz to przerwać ?
-No proszę umieram z głodu !
Na jej prośbę wysiadłyśmy z samochodu i weszłyśmy do knajpy.
Już było widać ten piękny napis "Hollywood" na górze.
Całe to miasto na pierwszy rzut oka wydawało się idealne nie mogłam się doczekać aż zamieszkamy w naszym domku.
Oczywiście najpierw musimy zwiedzić szkołę.
Szkołę o, której zawsze marzyłam.

-Lucy, Lucy patrz jakie ciacha!
-Ari uspokój się!
Jednak i tak mnie nie posłuchała i zawołała dwóch chłopaków, którzy akurat przechodzili.
-No siema jestem Ari a to Lucy a wy kim jesteście ?
Jeden z chłopaków patrzył na mnie jak by zobaczył raj.
Jego czekoladowe oczy patrzyły na mnie a ja onieśmielona starałam się patrzyć na niego.
Ale oczywiście moja droga, kochana przyjaciółka przerwała te spojrzenia.
-No Hallo Hallo kim jesteście ?
-O przepraszam. Rzekł chłopak z cudownymi oczami.
-No ok ja jestem Leon a ten obok to Justin. Odrzekł kolega, który był z nim.
-Hmm... No a, więc Leon masz już kogoś ? Zapytała Ari.
-Nie, ale mam zamiar mieć...
-Ooo... Tak szybko się we mnie zakochałeś ?
-O czym ty gadasz ?
Justin odpowiedział zaciekawionej Ari.
-Nie w naszej szkole jest taka jedna Tini To w niej jest zakochany po uszy !
-....
-No dobrze a wy do jakiej szkoły chodzicie ? Zapytałam .
-Tu jest praktycznie jedna szkoła warta nas. Powiedział Justin z uśmiechem na ustach.
Odpowiedziałam mu
-Haha czyli chodzicie do tej dla talentów. To się tam zobaczymy.
-Aha to spoko to się widzimy sorrka, ale musimy już spadać z Leonem Do zobaczenia .
Rzekł Justin przy wychodzeni uśmiechną się do mnie jego piękny biały uśmiech był jak 1000000 dolarów.
Zaraz zobaczymy swój domek i szkołę nie mogę się doczekać !

ZWIASTUN BLOGA :
To dopiero początki dopiero się rozkręcam ;)

3 komentarze:

  1. Ciekawe co będzie dalej ; >
    Nie wszystko ogarnęłam, ale ogólnie jest fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Ariana taka zabawna, a Lucy poważna, fajnie to do siebie pasuje <3

    OdpowiedzUsuń