niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 6 - Zawsze będziemy trzymać się razem

Dyskoteka trwała do późna nie będę ukrywać, że nie było alkoholu i że go nie spróbowałam, ale żałuję i to był pierwszy i ostatni raz może po prostu chciałam się odreagować na chwilę od tego. Nie wiedział czy mogę ufać Justinowi. Ta cała Alison nakręciła mi w głowie nie wiedziałam, że związek może się taki okazać, jednak chciałam mu uwierzyć w każde słowo we wszystko co mówił, ale nie potrafiłam. Na drugi dzień była sobota musiałam się spotkać z Tini.
Ari mi już powiedziała co o tym myśli potrzebowałam wtedy Tini, która go chyba raczej lepiej zna ona wie jak mi pomóc razem coś wykombinujemy.
Ubrałam się
I wyszłam. Po chwili znalazłam się koło domu Tini zadzwoniłam i otwarła mi drzwi.
-Cześć kochana! i siadłam na jej kanapie. 
-Hej. Co się dzieje wyglądasz na smutną widzę to po twoich oczach. Zapytała.
-No bo czuję, że między Justinem i Alison coś było a może i dalej jest boję się z nim o tym pogadać a jak próbuję to on od razu zmienia temat nie potrafię... Odpowiedziałam.
-Nie znam tej Alison widziałam ją tylko w szkole wygląda na miłą, jednak skąd ja to mam wiedzieć nie przejmuj się ! I zaczęłam mnie bić poduszką!
-Haha przestać ! Rozkazałam ze śmiechem na twarzy.
-NIE ! Odrzekła.
Ona wie, że ją kocham zawsze próbuje mnie rozbawić w takich sytuacjach.
Byłyśmy jak Miley i Lili z Hannah Montana, które oglądałyśmy w dzieciństwie.
-Może wyjdziemy na miasto jakieś zakupy albo coś ?  Zaproponowała Tini.
-No jasne ! Bez wahania się zgodziłam i wyszłyśmy z jej domu.
Szyłyśmy gadałyśmy.
-A tak w ogóle to gdzie wywiało Ari ? Zapytała mnie Tini.
-Jest na jakiejś próbie mają przedstawienie klasowe czy coś.





Doszłyśmy do galerii weszłyśmy do jednego ze sklepów. Oczywiście spotkałyśmy tam Ali i Belle. Byłam wkurzona!
-Podejdź do niej i spytaj ją o Jusa ! Powiedziała Tini.
-Nie ! To nie takie łatwe !
Jednak ona i tak mnie namówiła.
-Ali wiem, że będziesz się ze mną droczyć, ale odpowiedz na pytanie czy między tobą a wiesz kim coś było ?!
-Hmm.. Zamyśliła i uśmiechnęła się bezczelnie.
-No proszę odpowiedz !
-Potwierdzam! Odpowiedziała i od razu byłam zła czyli on mnie jednak okłamywał cały czas. Przestałam mu ufać.
-Ale co ? Dodałam.
-A oto to sama go zapytaj nie chciałabyś wiedzieć.
-Ale .... Nie zdążyłam powiedzie Ali zabrała się z Bellom i wyszła.
Zaczęłam płakać i wybiegłam ze sklepu. 
-Ej Kochanie nie płacz twoje łzy to najgorsza rzecz na świecie ! Pocieszała mnie Tini.
-Jak ja mam się czuć !? Przecież widzisz co się dzieje wydawało się tak pięknie i wszystko się wali !
-Pamiętaj jeżeli to w ogóle prawda co ona wygaduje to on to zwykły gnojek, który nie jest ciebie wart! I przytuliła mnie mocno udało się jej mnie trochę pocieszyć  taki ktoś przy tobie, gdy jest źle, albo wspaniale to istny skarb. Takim skarbem dla mnie właśnie była Tini i Ari. Na myśl z nimi kojarzyła się mi piosenka mojego ulubionego zespołu Little mix. Ale jak ja teraz sobie poradzę i co ważniejsze czego się dowiem...




Hmm (DNA)
Yeah, yeah, hmmm,

We are friends for life
Hold that deep inside
Let this be your drive
To survive

And just stand high and tall
Make sure you give you're all
And if you ever fall
Know that I'm right here

We'll always be together
Don't you worry
I'll always be by your side
Don't you worry

The circle will never end
Just know that we'll meet again
And we'll always be together forever always
Oh oh, I am here

Find me in the sky
Destine with the moon and night
Your heartbeat is disguised as mine
Lullaby

Be happy and know that I'm
Watching you travel far and wide
Waiting for us to meet again

We'll always be together
Don't you worry
I'll always be by your side
Don't you worry

The circle will never end
Just know that we'll meet again
And we'll always be together forever always
Oh oh, I am here

If you need me yeah
I'm in the wind look for me friend
I'm in the stars

When you need me the heavens will send a message within
Straight to your heart
Oh oh oh

We'll always be together
Don't you worry
I'll always be by your side
Don't you worry

The circle will never end
Just know that we'll meet again
And we'll always be together forever always
Oh oh, I am here

I am here

Yeah
I am here

I am here 

środa, 22 maja 2013

Rozdział 5 - Podejrzenia

Po paczyłam  jeszcze chwilę na dziewczynę, która zachowywała się dziwnie. Po chwili odkleiła się od Justina.
-To jest Lucy i... Zdążył powiedzieć Justin.
-I jest twoją przyjaciółką. Alison wtrąciła się bezczelnie. 
-Nie jestem jego dziewczyną! Ryknęłam.
-Aha sorry nie wiedziałam... Powiedziała z delikatnym uśmieszkiem na twarz. 
A to Bella moja przyjaciółka. Dodała.
Bella przywitała się była bardzo miła i po chwili odeszliśmy wszyscy i zaprowadziliśmy dziewczyny do ich nowego domku.
Dowiedziałam się że Alison i Bella będą chodzić do tej samej klasy co ja zniszczyło mi to prawdę mówiąc humor, bo w oczach Ali było widać, że podoba się jej Jus... 
Dlatego uważam,że to mogło pogorszyć sprawę.
Wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie zniecierpliwiona Ari.
-No i jak, jak ta jego dziunia? ! Spytała Ari z śmiechem na twarzy.
-Ta "dziunia" Jest ładniejsza niż się wydawało. Odpowiedziałam z grymasem na twarzy i pokazałam zdjęcie Alison, które udało mi się zdobyć dzięki facebookowi.
-Jest ładna, ale nie ładniejsza o ciebie. Pocieszyła mnie dobrze było mieć ją przy sobie taka przyjaciółkę, która zawsze pomaga i mnie wspiera. Po chwili już poszyłyśmy spać oczywiście podziękowałam jej.



Kiedy wstałam uświadomiłam sobie, że dzisiaj Ali i Bella będą musiały wystąpić przed klasą. Szczerze byłam ciekawa co one  wymyślą jak śpiewają itp.
Po szkole obiecałam Ari, że skoczymy, gdzieś w końcu razem na małą sesyjkę taką jaką zawsze robiłyśmy sobie nie mając jeszcze chłopaków.Wyszłam do szkoły i od razu facet w klasie zaprosił do występu pierw zawołał Belle.

"Be-be-be my BFF
'Cause IDK what's coming next
And I'll be LMHO with the rest
So TTYLXOX

Come on
Be-be-be my BFF
'Cause IDK what's coming next
And I'll be LMHO with the rest
So TTYLXOX

Show up in the same dress
We don't know who wore it best
Not make a big deal
Act like it's a new trend
Look good when we go 'round
Here, try on these boots, I
Found this boy who said you're sweet
He's got a best friend

( You'll always be mine..)

Be-be-be my BFF
'Cause IDK what's coming next
And I'll be LMHO with the rest
So TTYLXOX

Be, be, be, my BFF
'Cause IDK what's coming next
And I'll be LMHO with the rest
So TTYLXOX
XOX - XOX - XOX - XOX...
XOX"


Dziewczyna była całkiem niezłą raperką, ale ona nie tylko rapuje. Teraz był czas na Alison. Byłam bardzo ciekawa jak ta laska spisuje się na scenie i czy jest w tym tak dobra jak w gadaniu...


"I-I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna

(SWAG...)

Don't watch me
Watch T-E-E-V
I'm swaggin' when you see-e-e me
I'm shinin' bright you fall in lo - o - o -o - ove (in love)
I'm a rider
I ride like I Harley
Startin' up and start up the party
Livin' it up, swaggin' out my way
Nicki Minaj havin' Pink Friday

Sha lalala me pops of paper
Lalana don't trip off haters
Got my hair - it's done
My nails - they're done
Swaggin' so hard way all eyes are on me

Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna

(SWAG...)

Pretty like Beyonce
Big time like Kanye
Imma rock out
Imma rock out like Greenday
Imma act out
Act with no screen play

Swag it out
(What's up?)

I really wanna
I promise I'm gonna
Swag it all out
gonna show off like a stunner

I really wanna
I promise I'm gonna
Swag it all out
Stay hotter than a summer

Sha lalala me pops of paper
Lalana don't trip off haters
Got my hair - it's done
My nails - they're done
Swaggin' so hard way all eyes are on me

Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna

(SWAG...)

Let the base bang
Throw your hands in the air-air
Hands in the air
Throw-Throw your hands in the air
(Throw your hands in the air)
And let the base bang
And throw your hands in the air
(Throw your hands in the air)
And-And throw your hands in the air

Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out
I'm gonna (I-I) I'm gonna g-g-gonna
Swag it out"


Ali zaśpiewała dłuższą piosenkę była.. Co ja gadam ! Była świetna ona nie tylko świetnie śpiewa, ale też świetnie tańczy a nawet ma super styl.  Dziewczyny dostały dużo pochwał nawet co dziwne sama im pogratulowałam chciałam pokazać chociaż troszeczkę kultury.. Czy mądrze by było zachować się jak ostatni bachor i ani słowa nie powiedzieć nie sądzę ...




 Wyszłam z Ari na spacer, aby porobić kilka fotek i zabawiać się tak jak kiedyś. Był piątek wieczór dawno się z nią nie wyrywałam, a się umówiłyśmy. Najpierw poszłyśmy na krótki spacer na naszą sesję a potem poszłyśmy się do domu przebrać i dyskoteki czas.

*Lucy*
*Komplet bez parasolki*

*Ari*
I zaczęłyśmy się bawić tak jak nigdy. Niestety w oddali zauważyłam kogo ? Oczywiście Alison dobierającą się się do mojego chłopaka. Ona była zupełnie wszędzie tak jak by mnie śledziła wszędzie, gdzie ja i ona no, i Justin. Musiałam tam podejść.
-Co się dzieje?! Zapytałam gwałtownie.
-No nic my tylko tańczymy. Odpowiedziała mi Ali.
-Jus możesz ze mną wyjść z sali? Zapytałam mojego chłopka.
-No okey chodź !

I wyszliśmy musiałam z nim pogadać na osobności. Zapytałam czy między nimi coś było, ale on odpowiedział, że byli tak młodzi nawet nie wiedzieli co to znaczy się zakochać. No, ale wolałam go zapytać.
-Musisz się z nią spotykać.?
-Chcę, ponieważ to moja przyjaciółka nie jest obeznana z tym miejscem wiesz o tym ! Odpowiedził
-Ja też nie jestem obeznana też tu długo nie siedzę! Ryknęłam.
Jednak on zamiast mi odpowiedzieć namiętnie pocałował tam gdzie nikt nie widział nie byłam pewna czy między nim i Alison niczego nie było. Wszystko wydawało mi się strasznie podejrzane.
 


sobota, 18 maja 2013

Rozdział 4 - Dawna Przyjaźń

Kiedy Justin odprowadził mnie do domu było już późno, jedyne co zostało mi to umyć się i zasnąć i śnic tylko o nim. Wiem że ten dzień będzie świetnie zapamiętany.
-No i jak było ?! Ryknęła Ari i przy okazji wystraszyła mnie.
-Na razie jestem zmęczona wybacz ale, wiedz że było cudownie. Uśmiechnęłam się i poszłam w stronę łazienki.
Wyspałam się tak jak nigdy a nawet wstałam wcześniej chciałam zacząć się ubierać tak, aby każdego dnia mu się podobać.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ubrałam się i wyszłam. Kiedy doszłam on stał tam ze swoimi kolegami mrugnął do mnie jednym okiem a potem podszedł i pocałował namiętnie.
-Tym razem przed całą szkołą słonko ? Uśmiechnęłam się mówiąc to o niego.
-Muszę się chwalić takim skarbem. Odpowiedział.
Zadzwonił dzwonek, więc poleciałam do klasy.
-Chciałbym, aby to już dzisiaj Tini zaśpiewała piosenkę, którą ma wybraną na festyn. Powiedział nasz nauczyciel. A co było najgorsze to, że ja nie miałam pojęcia, że mamy wybierać je tak wcześnie to było jeszcze tak długo do wakacji.
-No dobrze. Tini jednak była gotowa, ale ona zawsze taka była przygotowana widać, że szanuje swój talent i chce go wykorzystywać jak najlepiej.
Więc zaczęliśmy słuchać.
 
 
 
No se si hago bien,
No se si hago mal
No se si decirlo,
No se si callar;

Que es esto que siento
Tan dentro de mí,
Hoy me pregunto
Se amar es así…

Mientras algo me hablo de ti,
Mientras algo crecía en mí,
Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora se que vivir es soñar.

Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero.

Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero,
Te quiero.

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Y Cuando te acercas
No se cómo actuar.
Parezco una niña.
Me pongo a temblar

No se qué me pasa
No se si es normal.
Si a todas las chicas
Les pasa Algo igual.

Mientras algo
Me hablo de ti,
Mientras algo
Crecía en mí,

Encontré las respuestas a mi soledad
Ahora sé que vivir es soñar.

Ahora sé que la tierra es el cielo,
Te quiero,
Te quiero.

Que en tus brazos ya no tengo miedo,
Te quiero,
Te quiero.

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…

Te quiero,
Te quiero…
Ahora sé que la tierra es el cielo…

Te quiero,
Te quiero…
Que en tus brazos ya no tengo miedo,

Que me extrañas con tus ojos,
Te creo,
Te creo…

Que me extrañas
Que me llamas
Te creo,
Te creo…

No sé si hago bien,
No sé si hago mal
No sé si decirlo,
No sé si callar;   
 
 
 -No mam nadzieję że do festynu bardziej to dopracujesz ! Ale jest ok ! Powiedział nauczyciel .
Zdziwiona to ja byłam to się wydawało cudowne! 
-Heej Lucy a może ty byś spróbowała. Zapytał mnie nauczyciel.
-Wie co pan nie jestem pewna czy się do tego nadaję ...
-Koniec do festynu napiszesz piosenkę! Rozkazał mi.
Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę wyszłam z klasy, aby się zobaczyć z Justinem i on również powiedział że się do tego nadaję. Więc dlaczego miałabym nie spróbować ? Naszą rozmowę przerwał telefon Jusa. On się rozgadał jakby gadał z kimś bliskim dla niego.
Więc musiałam go o to zapytać
-A kim rozmawiałeś ? 
-Nie uwierzysz !
 
 
I zaczął mi opowiadać. Kiedy był małym chłopakiem to wyjeżdżał do swojej babci, która mieszkała w Nowym Jorku i tam miał w młodości koleżankę a nawet przyjaciółkę, która miała się tu uczyć.
I właśnie wtedy zaczęłam panikować w myślach. Nie wiem wymknęło mi się i musiałam jak głupia zapytać czy ona jest ładna. Jednak odpowiedział że nie była zbyt urodziwa z jednej strony wiedziałam, że dla Justina nie liczy się wygląd za to go tak kocham i jestem szczęśliwa z nim. No, ale tak zapytałam. Powiedział żebym poszła z nim na lotnisko po nią, wstydziłam się.
Po krótkich namyśleniach zgodziłam się z nim, jednak iść bo nie chciałam ich zostawiać samych i chciałam zobaczyć ją bo ciągle zadaje sobie pytanie "Kto to ?".
Ona miała przyjechać z koleżanką, której Justin nie znał. Byliśmy już na miejscu, lecz z samolotu wysiadła całkowicie inna dziewczyna niż w jego opowiadaniu. Była szczupła, wysoka, miała piękny uśmiech ! I kiedy wysiadła z niego przytuliła go ! 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

NOWI BOHATEROWIE !


Alison (16 lat)
Jest miła, przyjacielska. Przyjaźni się z Justinem
od dzieciństwa. Lucy zaczyna ją od razu nie lubić.
Alison jest brunetką o brązowych oczach.
Świetnie tańczy i śpiewa.
Jej najlepsza przyjaciółka to Bella.

 


 
 
 
 
 Bella (16 lat)
Miła, uprzejma i łatwo znajduje przyjaciół. 
Rudowłosa piękność.
Nie tylko dobrze tańczy i śpiewa ale mogłaby zostać modelką .
Często broni Alison.
Alison jest też jej najlepszą przyjaciółką.

sobota, 4 maja 2013

Rozdział 3 - Pierwszy Pocałunek

Kiedy otwarłam oczy on stał na de mną z uśmiechem i zapytał czy nic mi nie jest. Na jego widok ja również się uśmiechnęłam odpowiedziałam mu, że nic mi nie jest i wstałam z podłogi.
Zadzwonił dzwonek wszyscy wyszli z klasy, ale zostałam w niej tylko ja i on.
-Widziałem jak śpiewasz było... Zanim dokończył zdążyłam mu przerwać.
-Tak wiem było okropnie. Odpowiedziałam mu.
-Nie masz prawa tak mówić to co tu pokazałaś było piękne, cudowne. Wygląda jakbyś występowała od dziecka nie możesz mówić, że zrobiłaś to okropnie. Byłaś niesamowita kotku. Pochwalił mnie. W tym momencie zaczerwieniłam się ale podziękowałam mu za tą pochwałę.
-A może zaśpiewasz teraz coś tylko dla mnie ? Zapytał mnie.
-Co ? Że teraz tu ?
-Przecież nie ma nikogo w klasie daj spokój chyba się nie boisz. Powiedział z tym swoim nonszalanckim uśmieszkiem jakby chciał mnie do tego zachęcić.
-No dobrze spróbuję. Odpowiedziałam i wybrałam piosenkę, którą zaśpiewam tylko dla niego. Jeszcze chwilkę się stresowałam, ale on poparzył na mnie i powiedział, abym była spokojna więc zaczęłam
I’m imprisoned, I’m living a lie
Another night putting on a disguise
I wanna tear it off and step in the light
Don’t you, don’t you?

So now I’m knocking at your front door
And I’m looking for the right cure
I’m still a little bit unsure
Cuz I know,
Yeah I know

That most people see me as ordinary
But if you look close you’ll find I’m very
Interesting and hard to know
You can never tell where this might go
Cos I’m not your average, average person
I don’t know much, but I know for certain
But I’m just a little bit extra, extra
I’m just a little bit extra ordinary

I can see it from the spark in your eyes
You believe in all the things you deny
You wanna fly and leave all you worries behind
Don’t you, don’t you?

Well now I’m knocking at your front door
And I’m looking for the right cure
I’m still a little bit unsure
Cos I know,
Yeah I know

That most people see me as ordinary
But if you look close you’ll find out I’m very
Interesting and hard to know
You can never tell where this might go
Cos I’m not your average, average person
I don’t know much, but I know for certain
But I’m just a little bit extra, extra
I’m just a little bit extra ordinary 


tuż po tym on spojrzał na mnie tymi pięknymi oczami i przybliżył się do mnie. Zobaczyłam zachwyt w jego wyrazie twarzy. Było to takie piękne nie oddałaby tej chwili za nic
-Masz jakieś plany na dziś Lucy?
-Justin nie nie mam żadnych planów a co ?
-Chcę cię gdzieś zabrać po prostu bądź gotowa na osiemnastą a ja przyjdę pod twój dom.
-Dobrze na razie już idę.


Byłam wtedy szczęśliwa.. Szczęśliwa jak nigdy wcześniej w obecności chłopaka. Musiałam wracać do domu, aby się przygotować. Kiedy byłam w domu od razu Ari musiała się wtrąć z resztą dobrze ją znałam, więc nie miałam powodu do dziwienia się
-Aaa... Co ty taka szczęśliwa ?
-Ari czy musisz wszystko wiedzieć ? Zapytałam ją ze śmiechem.
-Zwykle, gdy cię o coś pytam jesteś zdenerwowana co się dzieje ?
-No Justin chce gdzieś ze mną wyjść to się dzieje nic więcej nie musisz wszystkiego wiedzieć kochana. A teraz wybacz ale idę się przygotowywać. Odpowiedziałam jej i poszłam się ubrać.
 Wybrałam dla siebie jasny komplet i szybko się ubrałam, gdy poparzyłam na zegarek była już za pięć osiemnasta więc szybko wzięłam torebkę i wyszłam z domu. Czekałam jeszcze kilka minut i Justin się pojawił .
-Wyglądasz cudownie. Powiedział.
-Dziękuję ty też. Z uśmiechem na twarzy odpowiedziałam mu.
Zapytałam go jeszcze gdzie chce mnie zabrać, ale odpowiedział że to niespodzianka i, że nie może mi nic powiedzieć.
-Już jesteśmy! Krzykną Justin.
-Co to za miejsce? Nigdy wcześniej nie widziałam go więc zapytałam o to Justina.
-Więc tu co roku odbywa się festiwal taki prosto od uczniów z naszej szkoły chciałem ci to pokazać, ponieważ uważam że w tym roku powinnaś się ty również zgłosić.
-Justin do tego jeszcze długo czasu zdążę się zastanowić. Powiedziałam mu.
-No dobrze przeszyłem  tu po co innego.
Justin opowiedział mi swoją historię to tu lubił grać, to tu jego mama się zakochała w jego tacie. Opowiadał mi to tak pięknie.
-Chcę abyś teraz to ty zaśpiewał coś dla mnie chociaż kawałek jakiejś piosenki proszę! Zapytałam go a on bez wahania się zgodził poczułam się jakbym była kimś bardzo ważnym w jego życiu. Nie bał się przy mnie nieć robić.
Zaśpiewał dla mnie kawałek piosenki " Never Let you go"


Oooh noo
Ohh noo
Ooh

Thay say that hate has been sent
So let loose the talk of love
(Of love, of love)
Before they outlaw the kiss, baby give me one last hug
(Last hug, last hug)
Theres a dream, that I've been chasing
Want so badly, for it to be reality
(Reality, reality)
And when you hold my hand, then I understand that it's meant to be
'Cause baby when you're with me..

It's like an angel came by and took me to Heaven
(Like you took me to Heaven, girl)
'Cause when I stare in your eyes, it couldn't be better
(I don't want you to go, oooh no, Soo)

Let the music blast
We gon' do our dance
Bring the doubters on, they don't matter at all
'Cause this life's too long, and this love's too strong
So baby know for sure,
That I'll never let you go .


Uśmiechnęłam się do niego tak jak robię zawsze kiedy coś mi się podoba śpiewał to tak delikatnie i od serca. To było cudowne mogłabym go słuchać całe życie. Oczywiście nie mówiłam o tym na głos nie chciałam. Kiedy popatrzyliśmy obaj na raz na swoje oczy on zbliżył delikatnie rękę do mojej a potem sam przybliżył się do mnie. Co ty robisz ? Zapytałam go, ale on się nie odezwał zbliżył swoją twarz do mojej i poczułam jego gorący oddech był blisko nawet nie próbowałam się odsunąć. To był mój pierwszy pocałunek. Pierwszy i najlepszy jaki w życiu mnie spotka byłam tego pewna. Przytulił mnie tylko i patrzyliśmy razem w chmury a potem po prostu odprowadził do domu ...
 

czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 2 - Pierwszy Pokaz

Weszłam z Ari żeby zobaczyć szkołę ...
Była fantastyczna
Wszyscy tam wydawali się tacy niesamowici, utalentowani.
Chciałabym na to patrzeć już całe życie i już nie przestawać nigdy, ale Ari niestety przerwała mi ten cudowny widok i powiedziała że musimy się iść jeszcze zameldować do dyrektora. Popatrzyłam na to cudowne widowisko ostatni raz i razem z nią pomknęłam szybkim krokiem do gabinetu.
Musiałyśmy tam załatwić tylko kilka formalności a potem już tylko zobaczyć nasz nowy, kochany cudowny domek.


W końcu udało nam się wyjść od dyrektora wszystko załatwione ! Już jutro przychodzimy do szkoły! Teraz na razie już nic się nie liczy tylko jak wypadnie pierwsze wrażenie.
Zanim zrobiłyśmy wszystko szybko się ściemniło, gdy Ari popatrzyła na zegarek była już północ. Weszłyśmy do swojego pokoju i położyłyśmy się do swoich łóżek. A mi mi przyśnił się ten chłopak ten o pięknych oczach, którego spotkałyśmy w knajpce. Sen był taki realistyczny a za razem taki piękny i romantyczny. Jak on się nazywał ? Tak to był Justin.


Minęła noc wstałyśmy wcześniej aby spakować się do szkoły.
Ari pyta mnie jak mi się spało...  Odpowiedziałam jej że bardzo dobrze chyba od razu zobaczyła o co mi chodzi widziała wtedy w tej knajpce jak na niego paczyłam, jednak postanowiła się już ze mną nie droczyć, więc uśmiechnęła się tylko.
-Zaraz musimy wychodzić ! Wykrzyczałam głośno.
I wtedy Ari szybko przybiegła.
Wychodzimy z domu już słychać ten hałas już czuć ten zapach zwycięstwa, pasji, talentu i miłości. Ja miałam pierwsze w planie jakieś nauczanie piosenek w innym języku. 
Weszłam ... Widocznie już ktoś się zgłosił, aby zaśpiewać.
-Tini wyjdź na scenę proszę! Gdzieś zza półek z książkami wykrzyczał głos nauczyciela. Usiadłam na miejscu i chciałam zobaczyć co się będzie działo. Okazało się że ta cała Tini pochodzi z Hiszpanii, i że to właśnie w tym języku zaprezentuje nam piosenkę.
I wtem rozległa się muzyka 
Jestem pod wielkim wrażeniem !
Ona zrobiła to cudownie miała silny głos taki jak lubię.
Zeszła ze sceny podeszłam aby ją pochwalić
-Woow byłaś świetna ! Na prawdę masz wielki talent głos jak marzenie ! Powiedziałam.
-Dziękuję ci ! Ty na pewno też masz talent mam nadzieję że go nam ujawnisz ? Powiedziała z ślicznym i miłym uśmiechem na twarzy widać było że jest bardzo sympatyczna.
-Na pewno kiedyś... Rzekłam.
-Pokażesz to dzisiaj ja już to załatwię! Wystraszyła mnie trochę, ponieważ nie śpiewałam nigdy przed takimi talentami !
-Umm.. Trochę się boję.. Ale tak w ogóle to jestem Lucy i miło mi się poznać. Zmieniłam szybko temat.
-Ja jestem Tini. I nie zapomnę o naszej rozmowie masz to jak w banku kochana ! Jeszcze raz dziękuję za miły kompleament bardzo mi na tym zależy. Ale teraz już muszę iść spotkamy się na następnej lekcji.
I odeszła a ja siedzę wystraszona i boję się że będę musiała im coś pokazać kolejna lekcja to już normalne zajęcia z wokalu na pewno każą mi coś pokazać.
Szkoda że rozdzielili mnie i Ari, ale nasze wokale niestety się różnią.
Zadzwonił dzwonek. Ponownie zebraliśmy się wszyscy do sali. 
Nauczyciel zapytał czy ktoś coś zaśpiewa czy ma sam wybrać. To jasne że się nie zgłosiłam nie ma mowy.
Po chwili ciszy Tini wchodzi
-Yhm.. Chyba wszyscy z nas już coś śpiewali zawsze śpiewamy, ale widzi pan tą dziewczynę to Lucy ona jest nowa niech ona coś zaprezentuje ! Powiedziała do Nauczyciela.
-No dobrze To Lucy podejdź. Odpowiedział 
Idę cała zestresowana, Ale zaczynam śpiewać raz kozie śmierć czas pokazać !
Zaśpiewałam własne słowa moją własną piosenkę to była wielka chwila
Słowa piosenki zaczęły wychodzić z moich ust 
There's a little secret
I would like to tell you
There's a book of lies
I know they'll try to sell you
And they'll try, and they'll try
To convince you to buy you need 'em
So the next time you're down
Look inside not around.

I can bless myself
There's no need for someone's help
There's no one to blame
There's no one to save you but yourself
I can justify all the mistakes in my life
It's taught me to be, it's givin' me me
And I'll survive
'Cause I have blessed myself.

I have searched the world to find
There's nothing better
Than when me, myself and I
Can come together
And I know for a fact
There's a spirit I lack or defend
Yeah I've been through it all
Just to find in the end

I can bless myself
There's no need for someone's help
There's no one to blame
There's no one to save you but yourself
I can justify all the mistakes in my life
It's taught me to be, it's givin' me me
And I'll survive
'Cause I have blessed myself

Do you ever wonder
How anything can make you cry
Have yourself discover
That the pain you feel
Is the pain that you deny in your life
So open up your eyes

You can bless yourself
There's no need for someone else
There's no one to blame
There's no one to save you but yourself
I can bless myself
There's no need for someone's help
There's no one to blame
There's no one to save you but yourself
I can justify all the mistakes in my life
It's taught me to be, it's givin' me me
And I'll survive
'Cause I have blessed myself.
I will survive
'Cause I have blessed myself.  

Zaśpiewałam i co usłyszałam brawa i komplementy w tłumie!
Czułam się jak księżniczka na scenie gdzie jest ponad miliony widzów a to było tylko kilku uczuniów zaledwie dwadzieścia...
Co było najpiękniejsze ? Że wśród tego tłumu ujrzałam Justina. 
Jak mogłam go nie ujrzeć był cudowny jak zawsze patrzył czekoladowymi oczami i błyskał swoim uśmiechem za milion dolarów a reszta reszta klaskała. Zagapiłam się na niego i kiedy chciałam zejść ze sceny potknęłam się wylądowałam twarzą pod sceną .... 

Rozdział 1 - Początki

To było wspaniałe uczucie...
Kiedy, jeszcze w wakacje dowiedziałam się że, dostałam się do najlepszej szkoły dla młodych talentów. Spełniłam właśnie swoje największe marzenie...
Szybko chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki Ari.
-EJ ! Mam ci coś ważnego do powiedzenia! Wykrzyczałyśmy obie na raz. 
-No dobrze mów pierwsza. Rzekła do mnie Ari.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !
Więc słuchaj haha sorry za ten krzyk! Ok wrócę do ważnej wiadomości. Udało się jadę do szkoły dla najbardziej uzdolnionych młodych talentów ! Przyjęli mnie !
-Chciałam ci przekazać to samo !
-Już widzę miny tych ze szkoły jak się dowiedzą że będziemy chodzić do szkoły W Hollywood !
-No ok. Jaram się muszę spadać powiedzieć mamie ! Haha papa Lucy.
-Pa Ari.
I odłożyłam szybkim ruchem mój telefon.
Szybko pobiegłam do mamy zaczęłam krzyczeć i płakać ze szczęścia
-Mamo ! Dostałam się !
-Gratulacje kochana zawsze w ciebie wierzyłam jesteś idealną córką kocham cię
-Ja też cię kocham mamo !
I przytuliłam ją mocno do mojego serca.


Nie wierzę teraz wszystko się zmieni znajdę ludzi podobnych do mnie ...
Jeszcze tylko ten ostatni tydzień i będę zmuszona pożegnać Londyn i powitać Hollywood .


Minął tydzień to już dziś ! To właśnie dziś jadę z Ari.
Wtem usłyszałam dzwonek do drzwi szybko pobiegłam, aby je odtworzyć przed nimi stała już gotowa Ari.
-No to co ? Gotowa ?! Rzekła do mnie z zadowoleniem wymalowanym na twarzy.
-No jasne !
Szybko wzięłam bagaże, pożegnałam się z rodzicami i pobiegłam do samochodu Ari.
Już teraz siedziałyśmy w sportowym samochodzie bez dachu Ari
a wiatr czochrał nasze ciemne włosy.
Czułyśmy się wspaniale a to dopiero był początek !
Nagle z głośników rozległ się dźwięk naszej ulubionej piosenki
Już prawie dojeżdżałyśmy do szkoły.
-Może zatrzymamy się tu i coś zjemy? Zapytała Ari.
-Ale to już tak blisko chcesz to przerwać ?
-No proszę umieram z głodu !
Na jej prośbę wysiadłyśmy z samochodu i weszłyśmy do knajpy.
Już było widać ten piękny napis "Hollywood" na górze.
Całe to miasto na pierwszy rzut oka wydawało się idealne nie mogłam się doczekać aż zamieszkamy w naszym domku.
Oczywiście najpierw musimy zwiedzić szkołę.
Szkołę o, której zawsze marzyłam.

-Lucy, Lucy patrz jakie ciacha!
-Ari uspokój się!
Jednak i tak mnie nie posłuchała i zawołała dwóch chłopaków, którzy akurat przechodzili.
-No siema jestem Ari a to Lucy a wy kim jesteście ?
Jeden z chłopaków patrzył na mnie jak by zobaczył raj.
Jego czekoladowe oczy patrzyły na mnie a ja onieśmielona starałam się patrzyć na niego.
Ale oczywiście moja droga, kochana przyjaciółka przerwała te spojrzenia.
-No Hallo Hallo kim jesteście ?
-O przepraszam. Rzekł chłopak z cudownymi oczami.
-No ok ja jestem Leon a ten obok to Justin. Odrzekł kolega, który był z nim.
-Hmm... No a, więc Leon masz już kogoś ? Zapytała Ari.
-Nie, ale mam zamiar mieć...
-Ooo... Tak szybko się we mnie zakochałeś ?
-O czym ty gadasz ?
Justin odpowiedział zaciekawionej Ari.
-Nie w naszej szkole jest taka jedna Tini To w niej jest zakochany po uszy !
-....
-No dobrze a wy do jakiej szkoły chodzicie ? Zapytałam .
-Tu jest praktycznie jedna szkoła warta nas. Powiedział Justin z uśmiechem na ustach.
Odpowiedziałam mu
-Haha czyli chodzicie do tej dla talentów. To się tam zobaczymy.
-Aha to spoko to się widzimy sorrka, ale musimy już spadać z Leonem Do zobaczenia .
Rzekł Justin przy wychodzeni uśmiechną się do mnie jego piękny biały uśmiech był jak 1000000 dolarów.
Zaraz zobaczymy swój domek i szkołę nie mogę się doczekać !

ZWIASTUN BLOGA :
To dopiero początki dopiero się rozkręcam ;)